czwartek, 19 stycznia 2012

Pokrowiec cookie monster

Witajcie!
Przygotowałam dzisiaj dla Was zdjęcia pokrowca. Wykonałam go na zamówienie. Pomysł przedyskutowany był z klientką. Muszę stwierdzić, że uwielbiam ciasteczkowego potwora. Ale ostatnio trochę mi się już przejadł, przez nadmiar kolczyków i pierścionków, jaki z nim ulepiłam!


Czy twój telefon też ma ochotę na ubranko wykonane według twojego projektu? Pisz - juliettex33@gmail.com

Miłego dnia ;3

p.s. Poza tym mam ferie i powinnam wreszcie ogarnąć zamówienia i topiki, ale jakoś mi to nie idzie. Macie sprawdzone sposoby na ruszenie tyłka do roboty? ;D

sobota, 14 stycznia 2012

postcrossing .

Dobry wieczór ( ;
Zapewne wielu z was słyszało o postcrossingu. Jeśli nie to już piszę o co chodzi...
Postcrossing to projekt, polegający na międzynarodowej wymianie pocztówek. Losujesz kilka osób z całego świata, którym wysyłasz pocztówkę, później sam/a dostajesz kartki od zupełnie innych osób. Nie spodziewasz się skąd one do ciebie przylecą i kiedy.
Cała frajda polega na tym, że w skrzynce na listy wreszcie znajduje się, co jakiś czas, coś dla ciebie! :)
Pamiętam, gdy byłam mała, jak widziałam tatę z listami w ręku, to zawsze pytałam, czy nie ma czegoś dla mnie. Oczywiście - nie było. A teraz? Wracam ze szkoły, a tu buuum! Kartka z USA! :)
Postcrossing to także okazja do poćwiczenia języka obcego i szansa na zawieranie międzynarodowych znajomości. Musisz spróbować! ;3

Kilka pocztówek, które otrzymałam :)

Kilka rad:
- Pamiętaj o Postcard-ID! Napisz go w widocznym miejscu (polecam gdzieś w rogu, lub na dole) i np. kolorowym długopisem.
- Na początku warto napisać sobie 'wzór' po angielsku treści jaką chcesz zamieścić na pocztówce. Potem, oczywiście, lekko ją zmieniać, by pasowała do okoliczności.
- O czym pisać? O sobie, o pocztówce (co przedstawia, skąd ją masz), o pogodzie... Raz nawet opisywałam film, jaki ostatnio oglądałam - możliwości jest mnóstwo :)
- Gdzie przechowywać pocztówki? Te, które dostałam, trzymam w pudełku (na allegro widziałam kiedyś specjalne albumy - ciekawa sprawa). Lubię do niego zaglądać i przeglądać wszystkie pocztówki. Natomiast kartki, które trzymam, by komuś wysłać przechowuję albo w oddzielnym pudełku albo w koszulce do segregatora.
- Ceny znaczków są zależne od kontynentu, na którym znajduje się państwo, do którego wysyłasz pocztówkę. Zazwyczaj znaczek kosztuje ok. 2-3zł.
- Ekonomiczny czy priorytet? Ja wysyłam zazwyczaj do Europy ekonomicznym, natomiast do Rosji (wyjątek), Azji, Ameryk, Afryki, Australii i Oceanii polecam priorytetem.
Przykład: do USA pocztówka wysłana ekonomicznym szła prawie 3 miesiące, a priorytetem około 1 miesiąca.
- Skąd brać pocztówki? Te ze zdjęciami mojego miasta kupuję w kioskach RUCHU, ale gdy byłam nad morzem i w górach hurtem kupiłam stamtąd pocztówki. Dzięki temu teraz nie martwię się o to, czy mam jakieś dokupić lub mi nagle ich zabraknie.

Jeśli macie jeszcze jakieś pytania czy wątpliwości piszcie je w komentarzach.
No i oczywiście zapraszam na stronę www.postcrossing.com ! <3

wtorek, 10 stycznia 2012

śniegu brak, bałwan za to jest

Hello!
Musicie wybaczyć mi brak jakiejkolwiek aktywności na blogu. Ciągle brakuje mi czasu :(
Mam już dosyć tej zimy. Mimo, że śniegu wciąż nie ma, już nie mogę doczekać się wiosny! Nie lubię tej pory roku, jest straaasznie przygnębiająca. Jedyne jej plusy jak jazda na łyżwach, narty, sanki, lepienie bałwana są chwilowo niemożliwe przez brak opadów atmosferycznych. Ale udało znaleźć idealny zamiennik dla 'snołmenów'. I oto przedstawiam wam takie kolczyki:
kliknij, by powiększyć ^

Jeśli macie na takie ochotę piszcie : juliettex33@gmail.com . Odpowiem na wszystkie pytania :)
A teraz powinnam chyba posprzątać w pokoju...


niedziela, 1 stycznia 2012

New Year!

Kochani! I oto mamy 2012 rok! Mam nadzieję, że przywitaliście go w świetnej atmosferze :)
Nie wiem, kiedy minęły te ostatnie 12 miesięcy. Czas leci za szybko - z roku za rok stajemy się starsi. Niby czekam na to liceum, dorosłość, ale tak w głębi serca chciałabym być znów przedszkolakiem, bawiącym się beztrosko z innymi i nie zauważać tych przykrych rzeczy i zła dookoła.

Podsumowując rok 2011 był ok. Mimo wielu przeciwności losu, prób, błędów (m.in. choroba, szpital, operacja) było w nim wiele dobrych chwil, które zapamiętam do końca życia. Miałam udane wakacje, założyłam tego bloga, rozwinęłam swoje hobby. Czegóż chcieć więcej?

Za to mam wielkie plany na rok 2012. A dotyczą także bloga :)
Dlatego życzę wszystkim czytelnikom SPEŁNIENIA MARZEŃ W ROKU 2012 I SAMEJ POMYŚLNOŚCI :) 


Akcja: Nie kradnij zdjęć!