Pamiętacie może moje
letnie cele? Postanowiłam napisać parę słów, jak mi poszła ich realizacja. Co prawda, wakacje już dawno minęły, lecz ja dopiero znalazłam chwilę, by móc to wszystko podsumować :)
Lato skończyło się, zanim się obejrzałam. Czuję niedosyt, a także nie uważam, żebym jakoś specjalnie odpoczęła. Mimo to bardzo się starałam, dodatkowo próbowałam wypełniać krok po kroku moje postanowienia.
Co zrezalizowałam?
* nauczyłam się szydełkować
* zaczęłam robić kocyk na szydełku
* lepiłam dużo z modeliny
* dwa razy brałam udział w kiermaszach
* mam zapasy mojej biżuterii
* odwiedziłam Bałtyk i Mazury, stolicę
* pstrykałam zdjęcia gdzie się dało
* założyłam zielnik
* ćwiczyłam malowanie farbami, co okazało się nie takie trudne
* rysowałam, rysowałam, rysowałam
Niestety, nie udało mi się zdrowo odżywiać (lody i gofry same pchały się do mojego żołądka) i średnio wyszło z aktywnością fizyczną i codziennymi biegami. Nie opanowałam szycia na maszynie i nie opracowałam szaty graficznej na zarówno tego bloga, jak i bloga poświęconego tylko mojej biżuterii. Papiery od scrapbookingu nadal leżą i czekają, blog w czasie wakacji pokrył się kurzem, zaczęłam (ale nie skończyłam) szydełkować kocyk i nie stworzyłam komina na zimę.
Wyszło tego całkiem sporo. Mogę tylko napisać, że postaram się to nadrobić jesienią ;)
Postaram się teraz więcej pisać.
Dobrej nocy :)