piątek, 15 lutego 2013

FIRMOO GLASSES - czyli recenzja okularów ze sklepu internetowego

Po długiej przerwie wracam do was z recenzją okularów FIRMOO, które otrzymałam w ramach współpracy z www.firmoo.com!


Muszę się przyznać - posiadam wadę wzroku i to niemałą! Bycie krótkowidzem jest bardzo uciążliwe, więc na co dzień noszę soczewki. Niestety - moje oczy szybko się męczą i robią się suche, dlatego też jestem skazana na noszenie okularów korekcyjnych. 
Obecnie na polskim rynku możemy spotkać optyków z całkiem sporą ofertą oprawek w różnych kolorach, wzorach, a przede wszystkim cenach. Co zrobić, gdy wymarzone okulary są za dużym obciążeniem dla naszego budżetu? Z pomocą przychodzą nam sklepy internetowe!
Ale zaraz, zaraz... Okulary zamawiane w internecie? Przecież to zakup, który dotyczy naszego zdrowia, naszych oczu! Muszę was uspokoić, ponieważ bez obaw możecie swój wzrok powierzyć FIRMOO.

Sama długo wahałam się nad wyborem odpowiednich oprawek. Na szczęście FIRMOO pomaga nam w dopasowaniu idealnego modelu dla nas. Na stronie dostępny jest system "Virtual Try-On", gdzie możecie wirtualnie przymierzać okulary przez dodanie swojego zdjęcia.
Dobra, model wybrany, kolor też, czas pomyśleć o szkłach! I tu miłe zaskoczenie: na stronie ukazuje się nam kilka okienek, wszystkie po angielsku, lecz przy każdym jest pomoc - dzięki niej wiemy, co i jak oraz gdzie znajdziemy potrzebne dane na recepcie od okulisty. Dla dziewczyn nie posiadających żadnej wady wzorku (szczęściary! :D) możliwe jest wybranie szkieł "zerówek", czy też przeciwsłonecznych.

Zdecydowałam się na te okulary: HOP!, wypełniłam adres do wysyłki i uzbroiłam się w cierpliwość.
Po tygodniu (WOW!) paczka została dostarczone kurierem. Nie powiem - bałam się, że z moich okularów zostaną drobiazgi, lecz moje obay były bezpodstawne.
W przesyłce znalazłam elegancko zapakowane okulary w twardy, porządny futerał:


Dodatkowo dołączona była także miękka wersja:


Oraz ściereczka do okularów, która sprawdza się świetnie! Najlepsza, jaką do tej pory posiadałam! Jest miękka, nie rysuje szkieł i dobrze zbiera kurz, pyłki, osad i wszelkie okularowe zanieczyszczenia :)


I najlepsza sprawa: zapasowa śrubka do okularów i mini śrubokręcik w formie breloczka! Dzięki temu możemy mieć go zawsze pod ręką, gdy nasze oprawki będą w kryzysowej sytuacji, a to narzędzie będzie sobie spokojnie wisieć np. przy kluczach. Jest to świetny gadżet, a zarazem bardzo potrzebny, u polskich optyków nie spotykany w zestawach z okularami.


Czy jestem zadowolona z okularów? Jestem ZACHWYCONA! Leżą idealnie, wykonane są dokładnie, a szkła dobrze dopasowane do oprawek. Na nosie ich nie czuć, dodają lekkości i modnego look'u. Szkła są czyste, bez zarysowań, dobrane do naszej wady, widzę idealnie :) !
Polecam z ręką na sercu FIRMOO. Teraz wasza wada wzroku nie będzie was załamywać, tylko stanie się zachętą do kupna modnych, idealnych dla was oprawek w świetnej cenie, jakości, wzorach w zaufanej i sprawdzonej firmie. W razie problemów możecie zwrócić lub wymienić okulary bez żadnych problemów. Obsługa FIRMOO jest bardzo miła, porozumienie się z nią przychodzi łatwo i przyjemnie, widać, że znają się na rzeczy :D

Ponadto w FIRMOO obowiązuje First Pair Free Program, czyli program polegający na tym, że pierwsze okulary tam kupione dostaniecie całkowicie za darmo! Bez żadnego ryzyka i opłat możecie wybrać swoje wymarzone oprawki i dobrać do nich szkła! Jedyną opłatą jest cena za wysyłkę, czyli około 60 zł do Polski. Czy kiedykolwiek wcześniej spotkaliście się z możliwością kupna okularów korekcyjnych za 60 zł? FIRMOO jest pierwsze, dlatego nie zwlekajcie i już dziś zadbajcie o swoje oczy w sprawdzonym miejscu.

Pozdrawiam!

poniedziałek, 5 listopada 2012

Gdzie się podział październik?

No właśnie. Gdzie mi on uciekł? Ostatnim wydarzeniem, który mój mózg w pełni przyswoił był wyjazd w góry. Co działo się potem? Powiem wam - SZALEŃSTWO. Czyli: lotnisko, samolot, Turcja, wspaniałe miejsca, ludzie, jedzenie, tańce, hop siup i powrót do domu. Zderzenie się z chłodną Polską, monotonią, szkołą, pracami domowymi było gwałtowne.
Ciągle do mnie nie dociera, że byłam gdzieś tam, o. Gdzie jest ciepło, życie jest inne, wszystko jest nowe, barwne, ciekawe...
Październik przemknął jak piasek przez palce. Nie przyniósł żadnych craftowych i artystycznych projektów, bo nawet czasu nie było. Zostały tylko zdjęcia i wspomnienia. A także wyrwa w sercu, że więcej tych ludzi nie zobaczę :(

Panorama Ankary

Muszę teraz sobie wszystko w głowie ułożyć, wywołać zdjęcia i będę mogła w scrapach przelać wszystkie moje wspomnienia i myśli. 
Och, szkoda, że co dobre szybko się kończy :(

Trzymajcie się :*

piątek, 12 października 2012

Beskid Niski

Beskid Niski - kraina gór, spokoju, pięknych krajobrazów. Tworzy wspaniałą aurę, nutkę dziczy i tajemnicy. Może to dlatego pokochałam to niezwykłe miejsce i powracam tam co roku razem z rodziną?

Ubiegły weekend był krótki, ale mimo to, miałam chwilę na odpoczynek (którego mi brakowało po wakacjach ;c ). Zainspirowana górami, jesienią i góralskim folkiem, mam mnóstwo energii i nowych pomysłów.







Mogłabym tam zamieszkać :)
Pozdrawiam

czwartek, 4 października 2012

Podsumowanie lata - cele

Pamiętacie może moje letnie cele? Postanowiłam napisać parę słów, jak mi poszła ich realizacja. Co prawda, wakacje już dawno minęły, lecz ja dopiero znalazłam chwilę, by móc to wszystko podsumować :)

Lato skończyło się, zanim się obejrzałam. Czuję niedosyt, a także nie uważam, żebym jakoś specjalnie odpoczęła. Mimo to bardzo się starałam, dodatkowo próbowałam wypełniać krok po kroku moje postanowienia.
Co zrezalizowałam?
* nauczyłam się szydełkować
* zaczęłam robić kocyk na szydełku
* lepiłam dużo z modeliny
* dwa razy brałam udział w kiermaszach
* mam zapasy mojej biżuterii
* odwiedziłam Bałtyk i Mazury, stolicę
* pstrykałam zdjęcia gdzie się dało
* założyłam zielnik
* ćwiczyłam malowanie farbami, co okazało się nie takie trudne
* rysowałam, rysowałam, rysowałam

Niestety, nie udało mi się zdrowo odżywiać (lody i gofry same pchały się do mojego żołądka) i średnio wyszło z aktywnością fizyczną i codziennymi biegami. Nie opanowałam szycia na maszynie i nie opracowałam szaty graficznej na zarówno tego bloga, jak i bloga poświęconego tylko mojej biżuterii. Papiery od scrapbookingu nadal leżą i czekają, blog w czasie wakacji pokrył się kurzem, zaczęłam (ale nie skończyłam) szydełkować kocyk i nie stworzyłam komina na zimę.
Wyszło tego całkiem sporo. Mogę tylko napisać, że postaram się to nadrobić jesienią ;)


Postaram się teraz więcej pisać.
Dobrej nocy :)

piątek, 14 września 2012

Podsumowanie lata - kiermasze

Witajcie po wakacyjnej przerwie!
Lato minęło za szybko, mam wrażenie, że wcale nie wypoczęłam :(
Czas na podsumowanie, a konkretnie skupię się na kiermaszach.

W ciągu wakacji 2012 dwa razy brałam udział w kiermaszach, na początku lipca i na początku sierpnia, w tym samym miejscu - Kiermusach. Była to moja premiera na tego typu imprezach i jestem bardzo zadowolona! Spotkałam mnóstwo osób, które oglądały i kupowały moje wyroby. Poznałam także wiele inspirujących ludzi.
Od maja (przyszłego roku, hohoho - jakie plany! c; ) zamierzam co miesiąc pokazywać się na 'Targach z żubrem' w Kiermusach, mam nadzieję, że tym razem spotkam kogoś z Was, moich czytelników.



Zostało mi trochę biżuterii, postaram się niedługo zrobić wszystkiemu zdjęcia i wstawić na bloga. Może znajdzie się ktoś, kto przygarnie jakieś kolczyki?

Pozdrawiam

czwartek, 26 lipca 2012

Odmalowane słuchawki

Jak już uprzedziłam w poprzednim poście, ostatnim czasem zaczęłam babrać w farbach. Efekt? Odpicowane słuchawki. Jestem z siebie dumna, że udało mi się je jako tako wykończyć, może nie powalają, ale w tłumie ujdą ;)
Ujęłam na nich moje ulubione ostatnio motywy: las, ptaki i sakura.




Jak tylko w moje łapki wpadnie werniks to moje malunki będę mogła utrwalić i słuchawki pójdą do użytku. Co o nich sądzicie?


Akcja: Nie kradnij zdjęć!